www.szkola80.fora.pl
Forum osób odwiedzających stronę: http://sp80.edupage.org
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.szkola80.fora.pl Strona Główna
->
Forum testowe
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Jakaś kategoria
----------------
Forum testowe
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
HAMAS
Wysłany: Pią 22:50, 23 Sty 2009
Temat postu:
OMFG...
ale z ciebie cieć
tawa
Wysłany: Nie 7:42, 29 Cze 2008
Temat postu: Wakacje !!!
Koniecznie przeczytaj:
Od waszych nauczycieli:
Bądźmy, na początku nowego roku szkolnego, w takim samym składzie osobowym i w takim samym zdrowiu jak w chwili (niedawnej) rozdawania świadectw !!!
Lato, słońce, woda, zieleń a nade wszystko - uczucie znacznie większej niż zwykle swobody, oderwanie od codziennych zajęć i zmiana trybu życia. Takie wrażenia są udziałem milionów urlopowiczów oraz uczniów i studentów. Ruszamy z miejsca zamieszkania choć na kilka dni, by odetchnąć od szarości dnia codziennego. Niestety, zdarza się też tak, że wypoczynek z jakiegoś względu przeradza się w koszmar a czasem nawet w tragedię. Wiele takich sytuacji jest zależnych od nas samych.
Można założyć "mi się to nie zdarzy" i w zdecydowanej większości przypadków założenie takie okaże się zgodne z prawdą. Na szczęście różnego rodzaju wypadki losowe, choć w wakacje zdarzają się nieco częściej niż w "zwykłym okresie", stanowią znikomy procent wszystkich udanych, pełnych wrażeń wyjazdów, z których wracamy wypoczęci, przywożąc pamiątki i zdjęcia. Jednak od wielu lat wszyscy, którzy zajmują się niwelowaniem skutków wakacyjnych niepowodzeń apelują i proszą o takie przygotowanie przedurlopowe, by jeszcze bardziej zmniejszyć odsetek tych, dla których wypoczynek skończył się w dramatycznych okolicznościach.
Jakie niebezpieczeństwa czekają na urlopowicza i jak się przed nimi bronić?
Wypadki drogowe
Wakacje to niestety czas, w którym zdarza się wiele drogowych wypadków. Znacznie liczniejsze są też te z udziałem dzieci. Ze statystyk policyjnych wynika, iż właśnie trzy wakacyjne miesiące - czerwiec, lipiec i sierpień są najbardziej tragiczne jeśli chodzi o zabitych i rannych w wieku 0-14 lat. Prawidłowość ta występuje od wielu lat. Niepokojące jest także to, że mimo zmniejszenia ogólnej liczby wypadków z udziałem dzieci, liczba zabitych w wakacje w tych wypadkach nie zmniejsza się, a wręcz przeciwnie - rośnie. W roku 2001 było to 84, w 2002 - 92 a w 2003 - 108 dzieci poniżej 14 lat.
Dzieci giną na drogach zarówno w samochodach jak i potrącone przez różne pojazdy. Częstą przyczyną takiego stanu rzeczy jest to, że są one po prostu niewidoczne, szczególnie po zmroku. Dziecięce popularne rowery nie mają świateł a bywa że i żadnych emblematów odblaskowych. W Polsce nie przyjęła się też praktyka noszenia przez dzieci i młodzież odblaskowych opasek czy innych emblematów. W ostatnich latach firmy coraz częściej wyposażają swoje produkty w dodatkowe elementy odblaskowe, a niektóre do wybranych modeli rowerów przeznaczonych dla dzieci dodają również odblaskowe gadżety - samozaciskowe opaski fluorescencyjne, tzw. smycze, naklejki fluorescencyjne na rower czy chorągiewki odblaskowe. Akcje te są wspierane przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego i upowszechniane przez media, należy więc spodziewać się, że coraz więcej młodych osób będzie dobrze widocznych w ruchu drogowym.
Wypadkom ulegają nie tylko dzieci. Pośpiech i obniżona koncentracja w połączeniu ze zwiększonym ruchem drogowym, trudnymi warunkami spowodowanymi przez upał a niekiedy także alkoholem - to mieszanka wybuchowa, często doprowadzająca do tragicznych w skutkach wypadków. Bywa tak, że poszkodowane są w nich całe rodziny.
Czasem, by uniknąć wypadku wystarczy nieco wyobraźni i przestrzeganie podstawowych zasad bezpieczeństwa na drodze - radzą policjanci. Zanim wyruszymy w drogę na wymarzony urlop należy zawsze sprawdzić, czy mamy zapięte pasy, czy samochód jest sprawny technicznie. Przed dłuższymi trasami, warto dokonać całościowego przeglądu pojazdu. Nie należy też zapominać o wzięciu wszystkich dokumentów.
Podczas samej jazdy kierowca powinien być odporny na wszelkie pokusy zwiększenia prędkości ponad dozwoloną. Pamiętajmy, że w Polsce obowiązuje ograniczenie do 50 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym - nawet w niewielkich wioskach. Przekroczenie tej prędkości naraża nie tylko na mandat i punkty karne ale przede wszystkim zwiększa prawdopodobieństwo tragicznego wypadku z udziałem pieszych, w tym dzieci.
Kierowanie pojazdem wymaga nie tylko "technicznych" umiejętności ale także trzeźwego myślenia, koncentracji i wyobraźni. Dlatego niezwykle ważne jest, by kierowca jechał wypoczęty, miał wygodne siedzenie, dobrą widoczność i nie musiał angażować się w spory między pasażerami. A nade wszystko, by nie prowadził po spożyciu alkoholu, zażyciu narkotyków czy leków wpływających na system nerwowy. Mimo wielu akcji uświadamiających jak groźne jest prowadzenie samochodu po spożyciu alkoholu, mimo surowych konsekwencji karnych, policja wciąż zatrzymuje wielu nietrzeźwych kierowców. Wystarczy długi weekend, wystarczy kilka wakacyjnych dni i na polskich drogach pojawiają się "mistrzowie kierownicy" z promilami we krwi. To właśnie oni powodują tragiczne w skutkach wypadki - wypadki którym można by było zapobiec nie siadając za kierownicą po zakrapianym przyjęciu czy dyskotece.
- Jeśli kierowca nie jest na 100 procent trzeźwy niech nawet nie planuje jazdy - mówi Michał Kopacki, prezes fundacji "KRZYŚ" promującej bezpieczną jazdę trzeźwych kierowców. To samo powtarzają policjanci, dodając że żaden pasażer nie powinien decydować się na jazdę z kierowcą "po kieliszku", bez względu na okoliczności.
Woda
Lato jest czasem spędzanym bardzo często nad wodą. Przyjemny chłód, możliwość uprawiania licznych sportów albo zwyczajnej rekreacji - to wszystko sprawia że baseny, morskie kąpieliska, rzeki i jeziora zapełniają się ludźmi. Niestety, brak wyobraźni, alkohol i niefrasobliwość mogą w wodzie stać się powodem tragedii.
W ubiegłym roku odnotowano 564 przypadki utonięcia, z czego zdecydowana większość przypada na okres letni. Z niemal 270 przypadków, w których udało się to ustalić, 170 utonięć dotyczyło osób w stanie nietrzeźwym a 2 - osób pod wpływem narkotyków. Najwięcej utonięć miało miejsce w rzekach (220) i jeziorach (191), niebezpieczne są także stawy (w tym hodowlane), sadzawki i glinianki (łącznie 106 utonięć) oraz rowy melioracyjne (24). Według policji wodnej najczęstsze z ustalonych przyczyn utonięcia to wywrócenie się jednostki pływającej, kąpiel w miejscu niestrzeżonym, lecz nie zabronionym, nieostrożność podczas przebywania nad wodą oraz nieostrożność podczas łowienia ryb.
W tym roku również zdarzyło się już wiele tragicznych w skutkach wypadków. Pod koniec czerwca Polską wstrząsnęła historia gimnazjalistki z Lublina, która utonęła wrzucona do wody przez kilku nietrzeźwych nastolatków. Kilka dni później w Wiśle w Kazimierzu Dolnym utonął 15-latek; jego kolegę uratował ksiądz, który był świadkiem tragedii. W tym tygodniu w Skawie utopił się 19-latek, który usiłował wyłowić but z niewielkiej ale rwącej rzeki. To tylko przykłady tegorocznych tragedii - już teraz, na początku sezonu letniego jest ich o wiele więcej.
Uważać na wodę powinni nie tylko ci, którzy nie umieją pływać. Zagrożenie jest tak samo duże, jeżeli nie większe dla osób, które są z wodą "za pan brat". Wystarczy chwila nieuwagi i przewrócona łódka może spowodować tragedię. Wystarczy chwila nadmiernej pewności siebie i rozgrzane ciało w zetknięciu z zimną wodą reaguje zapaścią. Wystarczy trochę zbyt dużo brawury i nurt rwącej rzeki porywa nawet najlepszego pływaka. Dlatego tak ważne jest by przestrzegać podstawowych zasad bezpieczeństwa w wodzie. Po pierwsze - kąpać się należy jedynie w miejscach do tego wyznaczonych, w obecności ratowników. Po drugie, aby w przypadku pływania żaglówką, kajakiem, łódką czy innym sprzętem tego typu wszyscy pasażerowie mieli kapoki. Po trzecie należy bezwzględnie stosować się do poleceń ratowników i mundurowych służb wodnych. Po czwarte - śledzić prognozy pogody i dostosować do nich swoje wodniackie plany. Po piąte - pod żadnym pozorem nie wchodzić do wody po alkoholu, nawet jeśli jest to przysłowiowe jedno piwo. Wreszcie po szóste, ale najważniejsze - traktować wodę z szacunkiem, nie tylko jako miejsce wspaniałej zabawy ale również jako groźny żywioł. I nawet w czasie najlepszej zabawy nie można wyłączać myślenia, odpowiedzialności ani wyobraźni.
Woda to nie tylko niebezpieczeństwo utonięcia. Już od dziesięciu lat Stowarzyszenie Przyjaciół Integracji prowadzi działania edukacyjne, których celem jest ostrzeżenie młodych ludzi przed często nieodwracalnymi skutkami nierozważnych skoków do wody. Kampania „Płytka wyobraźnia to kalectwo” wskazuje na niebezpieczeństwo jakie niesie ze sobą skakanie do nieznanych akwenów. A niebezpieczeństwo jest duże.
- Radość, woda, zabawa. Skok. Cisza. Długa cisza. Załamanie, tragedia. I wózek, który jest jak wyrok, ponieważ będzie już wiernym towarzyszem każdego kroku skoczka. Tak często wygląda historia osoby, która uszkodziła kręgosłup w wyniku skoku do wody. Rokrocznie wciąż wielu ludzi wykonuje ten ostatni skok. Na szczęście, i mamy nadzieję, że m.in. dzięki naszej kampanii, ich liczba stale maleje. Nie zmienia to faktu, że wciąż jest wielu ludzi, których życie uległo radykalnej zmianie – nie mogą przez jakiś czas uczyć się i pracować. Chcemy im pomóc. Wiemy, że nie należy tylko edukować, dlatego też staramy się pomagać i działać kompleksowo - mówi Piotr Pawłowski, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji.
Również co roku można usłyszeć inne ostrzeżenia dotyczące wypoczynku nad wodą, a konkretnie nad morzem. Dotyczą one sinic. Stacje Sanitarno-Epidemiologiczne ostrzegają przed kąpielą w miejscach, gdzie występują te organizmy a nawet zamykają niektóre plaże. Kontakt z sinicami powoduje bowiem m.in. podrażnienia skóry i układu oddechowego oraz (w przypadku wypicia wody w której znajdują się sinice) zatrucia pokarmowe. W tym roku ostrzeżenie o sinicach zostało już podane przez Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Gdańsku i dotyczą Gdyni-Orłowa, Redłowa, Śródmieścia, Sopotu-Kamiennego Potoku oraz Łazienek Północnych i Południowych.
Słońce
"Jedziemy po słońce" - tak mówi wiele osób wybierających się na wymarzone wakacje - zarówno ci, którzy jada nad ciepłe morza jak i miłośnicy chłodnych mazurskich jezior czy wręcz zimnych wód Bałtyku. Słońce stało się symbolem letniego wypoczynku a opalenizna jaką prezentujemy po urlopie jest świadectwem tego, że naprawdę dobrze wykorzystaliśmy wolny czas.
Słońce ma dobroczynny wpływ na ludzki organizm. To jego promienie sprawiają, że nasz organizm wytwarza witaminę D, odpowiedzialną za stan kości i zębów. Pod wpływem umiarkowanego przebywania na słońcu poprawia się także stan skóry, znikają niektóre problemy dermatologiczne. Nie bez znaczenia jest to, iż światło słoneczne korzystnie wpływa na psychikę, przywracając dobry nastrój i energię. Właśnie światła słonecznego brakuje osobom cierpiącym na tak zwaną "zimową depresję" do tego stopnia, że stosuje się wobec nich specjalne terapie z użyciem światła o paśmie zbliżonym do dziennego. Nic dziwnego, że latem spragnieni słońca urlopowicze starają się złapać jak najwięcej ciepłych, dobroczynnych promieni.
Jednak słońce może być również niebezpieczne. Od przyspieszenia starzenia się skóry, oparzeń i udarów cieplnych po nowotwory - taka jest skala zagrożeń spowodowanych nieumiarkowanym albo niewłaściwym korzystaniem z dobrodziejstw opalania. Dlatego zanim wystawimy swoje ciało na słońce, warto przypomnieć sobie, w jaki sposób zabezpieczać się przed jego niepożądanym i groźnym działaniem.
Ważne jest, by każdy zamierzający opalać się, wiedział w jaki sposób jego skóra reaguje na słońce. Specjaliści rozróżniają cztery typy skóry, w zależności od reakcji na promienie słoneczne. Są to tak zwane fototypy. Najlepiej ustalić swoją wrażliwość na słońce przy pomocy lekarza dermatologa, szczególnie gdy mamy liczne znamiona i pieprzyki. Niektóre z nich mogą bowiem wyjątkowo źle reagować na ekspozycję na światło słoneczne a to grozi nawet niebezpiecznymi nowotworami skóry.
Opalanie nie musi polegać na leżeniu nieruchomo. Przeciwnie - w ruchu (na przykład uprawiając sport) ciało równie szybko i o wiele bardziej zdrowo brązowieje. Osoby o skórze wrażliwej nie powinny jednak przebywać w pełnym słońcu dłużej niż kilka - kilkanaście minut. Wszyscy zaś powinni używać kosmetyków z filtrem UV, odpowiednich do rodzaju skóry. I tu kolejna uwaga - najnowsze badania wskazują, iż nie należy używać filtrów zbyt silnych, blokują one bowiem również dobroczynne działanie słońca.
W korzystaniu ze słońca szczególną ostrożność należy zachować w przypadku osób o jasnej karnacji skóry, posiadających dużą liczbę znamion. Chronić przed nadmiarem słonecznych promieni należy także dzieci, osoby starsze i mające problemy z ciśnieniem. Jeśli przyjmujemy jakieś leki, należy przed wyjazdem na urlop zapytać lekarza, w jaki sposób będą reagowały z promieniowaniem słonecznym.
Komary, kleszcze i barszcz Sosnowskiego
Las, łąka czy działka to również doskonałe miejsca na spędzenie choć części wakacji. Latem chętnie przebywamy na świeżym powietrzu, w otoczeniu zieleni, nawet jeśli możemy pozwolić sobie tylko na kilkugodzinny wypad za miasto. Te kilka godzin lub parę dni wystarczy niekiedy by naładować akumulatory i wrócić z nowymi siłami do codziennych zajęć. Niestety, wystarczy również by zetknąć się przejawem sił natury niezbyt przyjaznych człowiekowi.
W Polsce występuje 21 gatunków kleszczy, z których najczęściej spotykany jest kleszcz pospolity. Aby natknąć się na niego nie musimy nawet jechać do lasu - w ostatnich latach kleszcze pojawiły się w parkach, na ocienionych drzewami ulicach a nawet w przydomowych ogródkach. Atakują ludzi oraz domowe zwierzęta. I choć samo ukąszenie zwierzęcia choć nieprzyjemne, nie jest szkodliwe, z roku na rok rośnie populacja kleszczy przenoszących groźne choroby - boreliozę z Lyme lub kleszczowe zapalenie mózgu.
Równie groźne, choć nie w naszej szerokości geograficznej, są komary. W Polsce stworzenia te są po prostu uciążliwe, choć w ostatnich latach nie zanotowano w naszym kraju chorób przenoszonych przez którykolwiek z 48 gatunków komarów. Inaczej sprawa wygląda, gdy zamiast rodzimego lasu czy jeziora wybieramy na urlop otoczenie egzotycznej przyrody. Komary roznoszą bowiem tak groźne zarazki jak wirus zachodniego Nilu, czy zarodźce malarii.
Kolejnym intruzem utrudniającym nam wypoczynek są meszki. W Polsce naliczono ich 50 odmian. Występujące na terenach podmokłych, mniejsze od komarów owady bywają niezwykle dokuczliwe, bowiem potrafią wcisnąć się wszędzie - do uszu, nosa, pod powieki i do gardła. Nie przenoszą chorób zakaźnych, ale jak wszystkie żywiące się krwią owady zostawiają w ranie substancje mogące wywołać silną reakcję alergiczną.
Zarówno przed kleszczami, meszkami jak i przed komarami można chronić się odpowiednim strojem oraz stosowaniem preparatów odstraszających. Bardzo skuteczne jest stosowane moskitier - w rejonach "bogatych" w komary, zarówno w Polsce jak i za granicą warto mieć kapelusz z moskitierą oraz specjalne "antykomarowe" namioty. Nieocenione usługi oddaje także moskitiera rozpięta nad miejscem w którym śpimy - należy jednak umieścić ją w taki sposób, by żadna część naszego ciała nie dotykała jej.
Przeciwko niektórym chorobom przenoszonym przez kleszcze można się zaszczepić. Za szczególnie skuteczną uchodzi szczepionka uodparniająca na kleszczowe zapalenie mózgu. Niestety, nie ma jeszcze szczepionki na boreliozę, dlatego po ugryzieniu przez kleszcza należy jak najszybciej poddać się badaniom, by w razie stwierdzenia choroby wcześnie poddać się leczeniu.
Groźne bywają również rośliny. Jedną z bardziej niebezpiecznych jest barszcz Sosnowskiego, który trafił do Polski na początku lat 70. jako dar Instytutu Uprawy Roślin im. Wawiłowa w Leningradzie. Początkowo uprawiany na doświadczalnych poletkach jako potencjalna wysokowartościowa pasza dla bydła. Okazał się jednak śmiertelnie niebezpieczny dla ludzi - zwłaszcza dla dzieci. Poparzenie wywołane tą rośliną przypomina to III stopnia a jej opary, wydzielane w upalne dni, które mogą porazić układ oddechowy. Niestety, mimo usilnych starań do tej pory nie udało się całkowicie zniszczyć tej rośliny. W tym roku alarmowali już na jej temat mieszkańcy Rożyńska - miejscowości położonej niedaleko Ełku, gdzie od paru lat rozrasta się dzika plantacja barszczu Sosnowskiego, która obecnie znalazła się niebezpiecznie blisko przydomowych ogródków.
Zatrucia, choroby
Wyjeżdżając na urlop zmieniamy też styl naszego odżywiania, częściej korzystając z usług lokali gastronomicznych. Niestety, każdego lata zdarzają się zatrucia turystów i wczasowiczów, spowodowane błędami, niedopatrzeniami czy świadomym naruszaniem przepisów przez pracowników restauracji, barów, stołówek czy przydrożnych grilli.
Po kilku godzinach jazdy wizja kiełbaski, szaszłyka czy pstrąga, upieczonego na grillu, zjedzonego w malowniczym barku w lesie i nie kosztującego przy tym majątku, bywa bardzo kusząca. Parkujemy wówczas samochód przy pierwszym barku, którego reklamę zauważyliśmy przy drodze. Tak może zakończyć się nasz urlop, jeśli trafimy na miejsce, w którym na grillu, w piekarniku czy w garnku lądują produkty "drugiej świeżości", na przykład po całodziennym leżeniu poza chłodnią, której w danym lokalu po prostu nie ma, albo jest zajęta przez napoje, bo "klienci domagają się z lodówki". Niestety, ten scenariusz może powtórzyć się nie tylko w przydrożnych barach. W tym roku, choć to dopiero początek wakacji już kilka grup dzieci na obozach zatruło się salmonellą.
Zatrucia pokarmowe mogą mieć różne przyczyny, ale jedno je łączy - jedząc coś na ogół nie wiemy, że właśnie fundujemy sobie ból brzucha, biegunkę, kilka zmarnowanych dni urlopu a nawet pobyt w szpitalu. Dlatego w kwestii jedzenia należy wykazać się szczególnie dużą ostrożnością oraz wyobraźnią. A nade wszystko sprawdzać poziom higieny w lokalu, z którego zamierzamy korzystać i zrezygnować z jedzenia w nim, jeśli znajdziemy niedociągnięcia lub zaniedbania w tym względzie.
Oddzielną kategorię zatruć stanowią te spowodowane przez grzyby. Samodzielnie zbierane, lub kupione "przy drodze", grzyby mogą stać się śmiertelnie niebezpieczne. W Polsce mamy kilka gatunków grzybów trujących tak silnie, że nawet niewielka ich ilość powoduje po spożyciu poważne zatrucie, prowadząc nawet do śmierci. Co roku media ostrzegają przed zbieraniem i kupowaniem grzybów, co do których jadalności nie jesteśmy w stu procentach pewni. I co roku znajdują się osoby, które umierają, bo pomyliły muchomora sromotnikowego z kanią czy pieczarką.
Żelazna zasada przy zbieraniu grzybów brzmi: jeśli nie masz absolutnej pewności czy grzyb, który znalazłeś jest jadalny, on nie ma prawa znaleźć się w twoim koszyku - nawet jeśli chcesz go wziąć tylko "do sprawdzenia". Przestrzeganie tej zasady uratowało już życie wielu ludziom.
Kradzieże
Lato to okres wzmożonej aktywności złodziei. Domy zostawione bez opieki, rozkojarzeni podróżni, którzy zaaferowani wyjazdem nie zwracają uwagi na otoczenie, kierowcy wyskakujący "na chwilę" z samochodu - tak wygląda wakacyjny raj przestępców. Wściekli z powodu szkód jakie nam narobili, nie zdajemy sobie sprawy z tego, że często w sposób wydatny ułatwiamy im pracę.
Kieszonkowcy mają w lecie "żniwa" w środkach komunikacji publicznej. Kradną w pociągach, autobusach i tramwajach, ale także na przystankach, dworcach i lotniskach. Powodują ogromne tragedie, często zostawiając podróżnych w obcym mieście bez dokumentów, pieniędzy a nawet możliwości kontaktu z bliskimi. Dlatego zarówno policja jak i przewoźnicy coraz bardziej ostro walczą z plagą kradzieży. PKP i PKS już kolejny rok prowadzą akcję "Uwaga kieszonkowcy" ostrzegając podróżnych przed możliwością utraty mienia i polecając w jaki sposób się zabezpieczyć. Akcja jest organizowana wspólnie z policją. W jej ramach można na przykład dowiedzieć się, że aby uniknąć kradzieży trzeba uważać na korytarzu pociągu oraz przy wchodzeniu i wychodzeniu z pociągu i autobusu, szczególnie gdy wokół tworzy się tzw. "sztuczny tłok". Pasażerowie powinni też nosić torebki i plecaki z przodu lub pod ramieniem, zamkiem do siebie. Doradza się także nieufność w stosunku do obcych i przestrzega przed zawieraniem przygodnych znajomości.
Podobnie jak bagaże roztargnionych podróżnych, złodziei kuszą także puste domy i mieszkania. Dlatego nawet przed krótkim wyjazdem warto zabezpieczyć swój dom przed włamaniem. Można założyć jeden z wielu rodzajów alarmu, można wstawić w okna kraty lub rolety antywłamaniowe i zamontować drzwi "nie do przejścia". Jednak coraz częściej sprawdza się fakt, że najlepszą ochroną są dobrzy sąsiedzi. Warto więc właśnie z nimi umówić się, by mieli na uwadze nasze mieszkanie. Sąsiedzi mieszkający "drzwi w drzwi" mogą też podlać kwiaty, zapalić światło, otworzyć okno, wyjąć pocztę ze skrzynki, sprawiając wrażenie, że jednak ktoś w domu jest.
Kradzież może przynieść ogromne szkody nie tylko ze względu na zabór mienia, ale też na zniszczenia jakie się przy okazji dokonały. Dlatego co roku policjanci przypominają o podstawowych środkach zabezpieczenia swojego mienia, radząc oddać do depozytu bankowego pieniądze, dewizy, cenniejszą biżuterię, akcje i obligacje. Warto też zaznaczyć na kartce lub w podręcznym kalendarzyku marki i typy posiadanych urządzeń, ich cechy charakterystyczne oraz numery fabryczne (radio, telewizor, magnetowid, aparat fotograficzny, rower, itp.), a w przypadku urządzeń które nie posiadają numerów, oznacz swymi inicjałami lub np. numerem telefonu albo datą urodzenia (w przypadku kradzieży lub zagubienia łatwiej będzie można je rozpoznać i udowodnić, że są naszą własnością).
Nie ulega też wątpliwości, że mieszkanie powinno być ubezpieczone. I to zarówno od kradzieży jak i od różnych przypadków losowych, które miewają paskudny zwyczaj zdarzać się podczas naszej nieobecności. Do najpopularniejszych z nich należy pęknięcie rury a w konsekwencji zalanie naszego mieszkania lub mieszkania sąsiadów. Wypłacone przez firmę ubezpieczeniową odszkodowanie choć w części zniweluje poniesione straty.
Złodzieje kradną też samochody, a w wakacje kradzieże te również przybierają na sile. Niestety, niektóre z nich są bardzo zuchwałe i mogą być groźne dla życia lub zdrowia kierowcy. Dlatego bezwzględnie należy unikać zabierania w trasę przygodnych osób oraz nie zatrzymywać się na odosobnionych pustych parkingach lub w innych przypadkowych, oddalonych od świadków miejscach.
Komenda Główna Policji ostrzega też przed próbami zatrzymania przez fałszywych policjantów. Przygotowała kilkadziesiąt tysięcy ulotek w czterech językach (polskim, niemieckim, rosyjskim, angielskim) ostrzegających kierowców przed napadami na drogach. Ulotki informują między innymi, że w obszarze niezabudowanym do rutynowej kontroli każdy pojazd może zatrzymać tarczą -„lizakiem” (w dzień) lub latarką z czerwonym światłem (w nocy) wyłącznie umundurowany policjant i że w razie budzących wątpliwości prób zatrzymania należy kontynuować jazdę do najbliższej jednostki Policji albo do miejsca gdzie można spotkać inne osoby ( stacja paliw, przydrożny bar lub zajazd itp.) i zadzwonić do najbliższego komisariatu (tel: 112 lub 997). Policja ostrzega też przed zatrzymywanie się w odludnych miejscach w reakcji na dawane przez innych znaki świadczące o tym, że rzekomo coś złego dzieje się z naszym autem. Często właśnie w ten sposób złodzieje wywabiają kierowcę z samochodu, by ukraść pojazd.
Oczywiście należy też zabezpieczyć samochód, z którego wysiadamy, zwracając szczególną uwagę na miejsce postoju oraz na to, by starannie zamknąć okna i drzwi a także włączyć alarm, a z widocznych miejsc w aucie usunąć wszystkie przedmioty, które mogłyby wydać się złodziejowi atrakcyjne.
Inne przestępstwa
Niestety, okres letni to nie tylko wzmożona fala kradzieży. Obce środowisko na urlopowym wyjeździe, alkohol i wiele innych czynników sprawiają, że podczas wakacji wzrasta liczba takich przestępstw jak zgwałcenia, bójki lub pobicia a nawet zabójstwa. Parki, lasy i domy letniskowe to najczęstsze po mieszkaniach i ulicach miejsca, gdzie dokonywane są gwałty. W przypadku zabójstw liczba miejsc potencjalnie niebezpiecznych powiększa się jeszcze o obiekty sportowe. Dlatego nawet podczas najbardziej szalonych wakacji nie należy zapominać o środkach bezpieczeństwa.
Policjanci apelują do kobiet o zachowanie szczególnej ostrożności w sytuacji, gdy same wybierają się w podróż. Ostrzegają przed samotną jazdą w pustym przedziale pociągiem, czy zatrzymywaniem się samochodem poza planowanym wcześniej miejscem postoju. Odradzają także samotne spacery w odludnych okolicach i zalecają, by o zamiarze oddalenia się od ludzi, przewidywanej trasie oraz terminie powrotu możesz powiadomić kogoś bliskiego lub choćby sąsiada w pokoju wczasowym. Należy też unikać przygodnych znajomości, szczególnie jeśli szybko prowadzą one do wspólnego spożywania alkoholu.
Przede wszystkim myśleć
Opisane powyżej niebezpieczeństwa to tylko część tych, które mogą spotkać każdego z nas, nawet jeśli na urlop udajemy się na oddaloną o kilka kilometrów działkę. Oczywiście, martwienie się o to że coś się może stać, skutecznie niszczy radość wakacyjnego wypoczynku. Dlatego warto wcześniej w miarę możliwości zabezpieczyć siebie, swoich bliskich i mienie przed niespodziewanymi wypadkami, a w czasie wakacji nie "wyłączać zdrowego rozsądku". Właśnie zdolność logicznego myślenia w połączeniu z wyobraźnią i spostrzegawczością mogą niejednokrotnie oszczędzić nam kłopotów i uratować nie tylko udane wakacje ale też zdrowie i życie.
Joanna Gacka
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin