www.szkola80.fora.pl

[cieply]

mundurki..., uwazam to za czysty faszyzm, narzucanie przez kilka osob sposobu ubioru licznej grupie. nie mowie tutaj o koszulkach polo (ktore jak wygladaja na dzieciach wszyscy widzimy), ale o odgornym zakazie uzywania jasnych dzinsow i jasnych "longow". przeciez to kpina, komus zalezy na szarym i glupkowatym wygladzie dzieci?...proponuje zatem import mundurow z Chinskiej Republiki Ludowej. Co jest z tymi dziecmi, z poddaja sie takim praktykom? Co jest z rodzicami?...

[rodzic]

Popieram mundurki. Nasze są ładne i tanie. Bardzo dobrze, że dzieci mają takie same koszulki. Nie ma przez to lepszych i gorszych, droższych i tańszych.

[też rodzic]

Wcale te mundurki nie są ładne. A co do rewii mody...to wcale Pan/i rodzic nie ma racji. Teraz rewia mody obejmuje obuwie, oczywiście markowe, spodnie najlepiej Levi Strauss no i oczywiście plecaki, że już nie wspomnę o okryciach wierzchnich.

Dla mnie umundurowanie młodziezy w jednakowe uniformy stanowi odebranie już za młodu człowiekowi mozliwości eksponowania swoich nastrojów i osobowości wyrażanej przez styl i kolorystykę. Warto przeczytac książkę "Zrozumieć człowieka z wyglądu", by pojąć, jak czytelnym komunikatem jest nasz wizerunek, uczesanie, dobór garderoby czy choćby okulary przeciwsłoneczne założone na włosy.

Wymiete mundurki, w kolorze MO wygladają smutno i ponuro, nie stanowią integralnej części ze spodniami czy spódniczkami. Takie coś od przysłowiowego wiersza. Nie rozumiem, jak można każdego dnia odziewać się identycznie i spotykac się z kolegami "z beli szytymi". To cos bardzo deprymującego i zabijającego wyobraźnię. Taka sobie praktyka z poprzedniego systemu, wszyscy równi, co w rzeczywistości i tak nie zdaje egzaminu.

[cieply]

[cieply]

i jeszcze jedno, dlaczego moja pierwsza wypowiedz w 2/3 zniknela, a zostalo tylko ostatnie zdanie?

[mama]

Witam. Skoro nasze dzieci muszą chodzić jednakowo ubrane ( a tego nie lubią), to może i nauczyciele też powinni mieć narzucone jakieś kryteria ubraniowe. Niech to będą codziennie białe koszule i granatowe spódnice/spodnie. Wtedy może lepiej zrozumieją cały problem?

[cieply]

wlasciwie, postulat "mamy" wydaje sie jak najbardziej logiczny i uzasadniony. moze powinnismy przedstawic problem szerzej. niestety nie wiem jak sie to odbywa (powinnismy wzia udzial w ktorejsc radzie rodzicow, rozpiac ankiete, czy jakis iny sposob?). ma ktos dowsiadczenia z rada rodzicow w tej szkole? moze wypowiedza sie rowniez nauczyciele?

[sowa]

Podoba mi się pomysł z umundurowaniem nauczycieli (oczywiście nie wyłączając Dyrektorek a nawet wyróżniając je np kokardką ). A tak bez żartów, nauczyciele powinni mieć chociaż identyfikatory - nazwisko i przedmiot nauczania.
Moim zdaniem mundurki dla dzieciaków nic nie załatwiają a jedynie zaciemniają problem, wystarczyły by tarcze-logo!

[pewien rodzic]

Baaaaaardzo podoba mi się pomysł umundurowania również, a może przede wszystkim nauczycieli, a ściślej pań nauczycielek. Dość często bywam w szkole podczas przerw, gdzie spośród sinoniebieskiej lawy uczniów pląsających po korytarzach wyłaniają się barwne postaci pań sprawujących pieczę nad rozszalałą gawiedzią (czy rzeczywiście? - to sprawa dyskusyjna, ale nie o tym chcę pisać). Panie, nie wszystkie oczywiście, ale są takie "kwiaty", które zmalowane jak stare miasto prezentują styl bycia dalece odbiegający od kanonów nauczycielskich przechadzają się leniwie po hallu. No bo wyciągnięty sweter, wydekoltowana bluzeczka, spodnie szarawary, nastroszone włosy i barwne tipsy to raczej nie najlepszy przykład dla nastoletniej dziewczynki. Że nie wspomnę o zakończeniu roku, na którym to osoby mające być w szkole największymi autorytetami, przemawiają przyodziane we frywolne kiecki (notabene bardzo fajne, tylko nie na tę okazję) i paseczkowe sandały z paluchem na wierzchu. Zawsze mnie uczono, że takie okazje zobowiązują do szacunku i stosownego ubioru, eleganckiego acz skromnego, z jasną bluzeczką, zakrytym bucikiem i pończoszką. Takie wartości wpajam swemu dziecku, staram się będąc na tego typu spotkaniach okazać szacunek wszystkim zebranym, właśnie choćby przez zachowanie umiaru w przyodziewku. Ale jak widać, to zupełnie nie na temat, zwłaszcza, że ci, którzy winni świecić przykładem, owy przykład mają za nic. Może to znamię czasów, a może brak „omasty” wyniesionej z domu rodzinnego, ale mimo wszystko nadal się będę upierać, że to szkoła, placówka wychowawczo-dydaktyczna powinna w szczególny sposób podkreślać swój charakter i świecić przykładem dla tych, co dopiero szykują się do właściwego przemierzenia swojej drogi. Stąd mój radykalny pogląd, jeśli już nasze dzieci muszą każdego dnia wyglądać identycznie, co zostało określone wyłącznie przez szkołę, uważam, że nauczyciele zobowiązani są również do stosownego wizerunku, czym niewątpliwie budują autorytet tak swój jak i placówki, w której uczą. Wszelkiego rodzaju ekstrawagancja w tym wypadku winna być zarezerwowana wyłącznie na czas pozalekcyjny, a na zajęcia z dziećmi zapraszam nauczycieli w strojach jednolitych!

[cieply]

hmmm, kogo by tu jeszcze w mundurek;)? niestety mundurki wymyslila rada rodzicow, nie dyrekcja...dlatego uwazam, ze nauczyciele nie musza z tego powodu cierpiec i ubierac sie na szaro. wlasnie chodzi o to, ze jesli ktos ma potrzebe ubierania sie inaczej, nie zmieniajmy tego! nie probujmy narzucac, starajmy sie zrozumiec. ja nie mam nic przeciwko temu, ze ktos zostal wychowany tak, aby ubierac sie do szkoly na szaro. ja nie chce, aby ten ktos odbieral mi prawo do ubierania sie na np. czerwono, to wszystko. komu przeszkadza moj kolor garderoby? moze w szarym czuje sie rozkojarzony, moze takie "peta" powoduja moja agresje? a moze nie lubie szarego? mozna sprowadzic to po prostu (po raz kolejny) do szacunku do drugiego czlowieka i tyle.

porusze jeszcze pokrewny temat, szacunku do prawa- mianowicie, aby regulamin wszedl w zycie, musi byc zawarty w statucie szkoly, a statutu szkola jak do tej pory nie posiada, wiec nie ma podstaw do stosowania mundurkow (taka mala zlosliwosc)...zatem pelna dowolnosc w interpretacji regulaminu oddana zostala w rece nauczycieli? tych samych od kolorowych ubran wlasnych?

[Bakałarz]

Człowieku! Czy wiesz o czym mówisz? Statut jest najważniejszym dokumentem szkoły i jest w szkole "od zawsze". Kontakt z Radą Rodziców też (zresztą bardzo aktywnie działającą w tej szkole). Trzeba poczytać dokładnie - wszystko jest na stronie.

[cieply]

czlowieku! odrobina kultury nie zawadzi, nie jestem twoim kuplem spod budki;). gdybym nie wiedzial to bym nie pisal. statut pojawil sie na stronie 10.11.2008 roku. dzien przed postem moim (5.11), dowiadywalem sie o statut u dyrekcji, byl w "opracowaniu". dalej nie chce mi sie pisac, ale chyba cos cie cisnie w glowke:). to sa fakty, w dniu pisania postu statutu nie bylo na stronie i nie byl dostepny, dlatego wprowadzony regulamin przed zmiana statutu byl bezprawiem..... to tyle, p.(ba)kalarz.
co do rady rodzicow, jest aktywnie dzialajaca, zgadza sie czy powiedzialem ze nie? problemy z rozumieniem tekstu pisanego? najlepszym dowodem na aktywnosc rady sa wlasnie mundurki.

rozumiem ze poruszone zostalo szacowne grono?

[Bakałarz]

Szacowny ciepły! Faktycznie, kumplem moim nie jesteś i niech tak zostanie! Kumpli dobieram sobie starannie i nie pod wymienioną budką. Zastanawiam się od kiedy zwrot "Człowieku!" stał się określeniem obraźliwym i niekulturalnym. A jak zakwalifikować zastosowane przez Ciebie określenie "faszyzm"?
Zawsze wypowiadam się tylko w swoim imieniu i nie wiem czy grono jest poruszone czy nie.
Moje dzieci chodziły do tej szkoły i widocznie więcej wiem na jej temat niż Ty. Jak czegoś nie ma na stronie to nie znaczy, że tego nie ma.

[Bakałarz]

Wiersz staroświecki

Pomódlmy się w Noc Betlejemską, w Noc Szczęśliwego Rozwiązania,
by wszystko się nam rozplątało, węzły, konflikty, powikłania.
Oby się wszystkie trudne sprawy porozkręcały jak supełki,
własne ambicje i urazy zaczęły śmieszyć jak kukiełki.
Oby w nas paskudne jędze pozamieniały się w owieczki,
a w oczach mądre łzy stanęły, jak na choince barwnej świeczki.
(...)
Ks. Jan Twardowski

WESOŁYCH ŚWIĄT!!!

[O.W.C.A]

Bakałarz i co to ma wspólnego z mundurkami ?? zastanów się człowieku Szkoła wprowadziła nowy system można chodzić bez mundurków w 1 poniedziałek miesiąca. Uważam że to bardzooo dużo 12 dni w roku..Nie róbcie sobie jaj bo i tak większość osób o tym zapomni tak jak było dzisiaj w szkole...Niech ci co wymyślili nasze mundurki w szkole postawią się na naszym miejscu..Muszą zakładać ohydne (bo inaczej tego nazwać nie można) mundurki, niech sami to zakładają jak nie stać ich na porządne ciuchy a pewnie sami się obierają tak że prawie wszystko widać. Chciałbym zobaczyć tych ludzi i powiedzieć im w twarz że są.....